No i niestety się zaczęło... Zapalenie oskrzeli, grypa żołądkowa a teraz przyszedł znów czas na gorączkę i kaszel. Niestety tak to wygląda u nas od miesiąca zaczynam już odczuwać frustrację bo nawet już mały bierze syrop na wzmocnienie odporności i jak widać średnio działa. Dzisiaj postanowiłam że spróbujemy podnieść odporność domowymi sposobami bo nie chcę żeby moje dziecko non stop łykało jakieś lekarstwa tym bardziej że sama jestem osobą która nawet choćby zwykły paracetamol bierze w ostateczności. Imbir jest obowiązkowo w każdej herbatce, cytrynka też (cytrynę dodaje do herbaty dopiero po chwili nie zalewam wrzątkiem bo traci swoje właściwości). O syropie z cebuli chyba też wszyscy słyszeli, pamiętam jako dziecko że rodzice często taki syropek robili i chętnie go piliśmy bo wszystkim smakował więc zaczęłam też wracać do tej receptury. Dzisiaj próbuje również starego sposobu z zostawianiem w sypialni koło łóżka cebuli rozkrojonej (cebula najlepiej żeby była w łuskach) ponoć d
Jakiś czas temu byliśmy z dzieckiem na imprezie plenerowej gdzie oczywiście nie brakowało stoisk z zabawkami nasze dziecko nie było wyjątkiem i interesowały go przede wszystkim balony z helem i zabawki. Po długim zastanowieniu zgodził się na pistolet na baterie który sam dmucha bańki mydlane :) świetna sprawa,dziecko szczęśliwe ale do czasu... Do czasu aż skończyły się dwie buteleczki z płynem które były w komplecie a skończyły się gdzieś po 45 minutach intensywnego użytku :) Dlatego własnie zaczęłam szukać jakiegoś przepisu domowego na bańki mydlane bo inaczej chyba poszlibyśmy z torbami :D i tak oto po kilku moich poprawkach powstał przepis który się sprawdza :) 1 litr wody destylowanej letniej 8-10 łyżek płynu Ludwik 4 łyżki cukru pudru Wszystko razem mieszamy i zostawiamy najlepiej na 24 godziny po tym czasie wychodzą idealnie jak te oryginalne :) Dziecko szczęśliwe i mama również. Zapraszam na facebooka https://www.facebook.com/mamusiainietylko/